Beskid Śląski - Wielka Czantoria 995 m.n.p.m.
Nasz urlop postanowiliśmy spędzić tym razem w … górach. Do dyspozycji mamy sporo dni, więc próbujemy swoich sił na Głównym Szlaku Beskidzkim. Z góry zakładaliśmy, że nie będzie to cały szlak. Tym samym ruszamy z Ustronia w stronę Krynicy.
Nasza pogodynka nie napawa nas optymizmem i prorokuje burze z piorunami i deszcz od trzynastej. Jakże się ucieszyliśmy gdy zaczynając naszą wędrówkę przyświeca nam słońce. Do czasu … będąc o wspomnianej trzynastej na Czantorii chmura się obrywa.
Pogodynka jest punktualna. W takich oto warunkach dochodzimy na Soszów Wielki i próbujemy atakować jeszcze Stożek. Atak okazuje się nieudany i lądujemy na noclegu w schronisku na Soszowie. Wieczorem przy piwie rozmawiamy z „góralami” z Gdyni, którzy ostatni swój górski czas spędzają z nami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz nam proszę co o tym sądzisz :)