piątek, 17 stycznia 2020

Adeus Acores


 Azory - dzień szósty
Nasz wspaniały azorski tydzień powoli dobiega końca. Piątek był ostatnim dniem przeznaczonym na eksplorację. Niestety prognozy zapowiadają obfity deszcz. Wstaję o stałej porze i zaglądam przez okno. Nie jest ciekawie, więc idę spać dalej. Kolejna próba po dwóch godzinach - jest lepiej, choć szału nie ma. Zastanawiam się co by tu zrobić w taki mokry dzień? Mimo niesprzyjającej aury postanawiamy spróbować i jedziemy na objazd północno-zachodniego wybrzeża po punktach widokowych.

czwartek, 16 stycznia 2020

Pogoda rozdaje karty




Azory - dzień piąty
Prognozy na piąty dzień naszej azorskiej przygody przewidywały względnie ładną pogodę i dużą dawkę słońca. Naszym głównym celem na ten dzień jest wejście na najwyższy szczyt na wyspie Pico da Vara. Pozostaje nam zarejestrować wejście online i czekać na kolejny poranek. Rano przy śniadaniu (jak każdego dnia) sprawdzamy pogodę i wspólnie stwierdzamy, że może się udać. Po śniadaniu ruszamy ku szczytowi. Z każdą minutą jazdy niebieskie niebo staje się coraz bardziej szare. Do miejsca, gdzie szlak rozpoczyna się szlak wjeżdżamy szutrową drogą w górzysty teren, mijając się kilka razy z ciężarówkami, wywożącymi drzewo. Gdy jesteśmy już na miejscu zatrzymujemy się w najszerszym miejscu drogi, gdyż nie ma tam żadnego parkingu. Stoi za to jeszcze jedno auto, czyli ktoś jest na szlaku. Niestety poziom chmur jest mniej więcej na naszej wysokości, a deszcz solidnie siąpi.

środa, 15 stycznia 2020

"Salto"mania


 Azory - dzień 4

W środę postanawiamy zrobić sobie dłuższy spacer śladami wodospadów. Nie da się ukryć, że jestem trochę zakręcony na ich punkcie. Szlak nr 21, bo o nim mowa, ma około 5 km długości i wiedzie od miasteczka Achadinha do Salga. Po drodze są trzy wodospady, najwyższy z mich ma 40 metrów. Nasz plan przewidywał nieco krótszy wariant tylko dlatego, aby nie wracać asfaltem do punktu startu. Wobec tego zaczynamy od końca.

wtorek, 14 stycznia 2020

Jezioro Ognia


 Azory - dzień trzeci

Kolejny dzień stanął pod znakiem wody. Bo przecież na wyspie bez wody się nie da... no właśnie: słodka, słona, ciepła, zimna i różnego koloru - dla każdego coś miłego. Za pierwszy cel zwiedzania obraliśmy sobie punkt widokowy o nazwie Miradouro do Cintrao. Obok tego miejsca, ze względu na strategiczne miejsce na wybrzeżu i  wysokość 90 metrów, znajduje się punkt obserwacji wielorybów, które można podziwiać latem.

poniedziałek, 13 stycznia 2020

Na herbatkę do fabryki


Azory - dzień drugi

Dzień drugi, jak każdy inny, zaczął się od śniadania, porannych czynności i opracowania pomysłu na trasę. Prognozy - jak to na Azorach - nie ma co na nie patrzeć, bo i tak się zmienią. Ruszyliśmy z Ribeira Grande na wschód, na pobliski punkt widokowy. Miradouro Santa Iria. Naszym oczom ukazało się klifowe wybrzeże, o które roztrzaskują się fale, a nad nim zawieszone ciemne chmury. Kilka zachwytów, kilka zdjęć, kilka wdechów cudownego, świeżego powietrza i ruszamy dalej.

niedziela, 12 stycznia 2020

Azory - Piekielne usta


Azory - dzień pierwszy 

Pierwszy dzień azorskiej przygody zaczął się od zlokalizowania lokalnego sklepu i zrobienia zakupów. Po sytym śniadaniu ruszamy naszą mazdunią na podbój zachodniej części wyspy. Pierwszym naszym przystankiem jest Miradouro do Empadadas oraz Aqueduto do Carvao. Miraduoro oferuje rozległą panoramę na wyspę, ukazując jej niewielki rozmiar. Wszechobecna soczysta zieleń zdumiewa.