Madera - Porto Moniz, Sexial
Nasza przygoda zmierza ku końcowi. To ostatni pełny dzień
na wyspie wiecznej wiosny – tylko dlaczego w wersji skandynawskiej? Zadawaliśmy
sobie to pytanie od początku pobytu. Może na zdjęciach tego nie widać, ale nie
było dnia bez deszczu. Kilkukrotnie w ciągu dnia pogoda zmieniała się ze
słonecznej na deszczową, no i ten wszędobylski wiatr. Planując wyjazd
wiedzieliśmy czego się spodziewać, ale przyznajemy, że tak duża częstotliwość zmiany
pogody trochę nas wybijała z rytmu. Ostatni dzień przeznaczyliśmy na objazdówkę
po północno-zachodnim wybrzeżu i odwiedzeniu tamtejszych atrakcji. Planujemy
wcześnie wrócić do domu, gdyż trzeba będzie się spakować. Ale czy nam to się
uda? Na start obieramy za cel Miradouro do Guindaste. To bezpłatny punkt
widokowy, posiadający dwie przeszklone platformy wiszące kilkanaście metrów nad
taflą oceanu. Można z tego miejsca podziwiać imponujące klify, którymi
poprowadzono wspaniałą Verade do Larano, a na dalszym planie widać kontur
Półwyspu Świętego Wawrzyńca, natomiast w słoneczne dni można zaobserwować pobliską
wyspę Porto Santo. Po nacieszeniu się widokami ruszamy dalej.