Dzisiejszy plan zakłada przejechanie ponad 400 km, a
miejscem docelowym będzie Flisa, w której mieszkają zaprzyjaźnione Lucy &
Ann. Cieszy nas perspektywa wspólnego czasu, tym bardziej, że to pierwsza nasza
wizyta w ich norweskim świecie. Droga długa, czas ruszać. Żegnamy się powoli ze
strzelistymi ścianami i fiordami. Oddaję stery Barbórce, która zdobywa kolejne
doświadczenie kierowniczki pojazdu. Po drodze mijamy charakterystyczne
drewniane kościoły i przylegające do nich małe cmentarze, pogoda coraz bardziej
barowa – ale przynajmniej nie pada. Nie jest to może najbardziej zachwycająca
część naszej całej trasy, ale to akurat oczywista oczywistość, że nie da się
mieć cały czas łałałiła…