wtorek, 29 grudnia 2015

Świąteczne spalanie kalorii

 Beskid Żywiecki - Wielka Racza 1236 m.n.p.m.

Tym razem to będzie opowieść krótka i prosta. Przyjechały "pasożytki" ze stolycy na śląskie święta. Spędziły rodzinnie czas przy stole, pałaszowały śląskie makówki, moczki i inne smakołyki a potem zgodnie zdecydowały, że czas na spacer! Namówiły siostrę z mężem na pobudkę wczesnym rankiem, by o 8 drugiego dnia świątecznego stawić się w Rycerce Górnej Kolonii i ruszyć na Wielką Raczę.
Wdrapała się cała czwórka ochoczo na szczyt i przy cieple schroniskowego ogniska nabywała coraz większej głupawki, w końcu ruszyła cztery litery w kierunku Przegibka z nadzieją, że się przejaśni.


Coś tam zaczęło się pojawiać na horyzoncie, jakaś Mała Fatra, w oddali nawet Taterki Bielskie. Humory z każdym krokiem jeszcze bardziej dopisywały, a był to teren iście mikstowy - kamienie, błoto, lód i śnieg. Uważnie więc pasożytki kroczyły i o 14 z minutami rzuciły się na zupy schroniskowe na Przegibku.




Uczymy latać innych




Ludzi się trochę zeszło, ale miejsce zawsze się znajdzie. Ciepły posiłek sił dodał, więc potem już tylko zejście do Rycerki w promieniach zachodzącego słońca z bananem na twarzy, bo któż to przewidział, żeby sobie przechadzkę na 19 km zrobić w ten świąteczny ciepły dzień? I tak pasożytki wróciły do rodzinnego domu zadowoleni jak po zrobieniu kawału dobrej nikomu nie potrzebnej roboty:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz nam proszę co o tym sądzisz :)