Reserva Naturale Torbiere del Sabino
Skoro mamy już przećwiczony transport publicznymi środkami
transportu, a pogoda ma być dobra, ale bez szału – wybór pada na zwiedzanie
miasteczka Iseo i tamtejszej atrakcji, czyli rezerwatu przyrody – Reserva Naturale
Torbiere del Sabino. Dzień nie może rozpocząć się od znanego już rytuału, czyli
porannej kawy i ciasteczka na stacji kolejowej. Prom dopływa do Pisogne o
czasie, więc oczekując na pociąg trzeba wzmocnić się prawdziwą włoską kawą i
tradycyjnie podpisać zakupione bilety. Jak zna się już cały proces – to aż
zabawne jak można cieszyć się tak drobnymi zadaniami – dolce vita to nie jest
pusty slogan to styl życia i my się w nim łatwo zanurzamy, jak w maśle. Bez
żadnych problemów docieramy do Iseo pociągiem i rozpoczynamy wędrówkę po
rezerwacie (torfowiska, mokradła), licząc na obserwację ciekawych ptasich
gatunków. Wstęp do rezerwatu kosztuje 1 euro. Może sam rezerwat nie robi
wielkiego wrażenia, ale spacer jest przyjemny i faktycznie możemy podglądać
faunę w jej naturalnym środowisku. Jesteśmy tylko zawiedzeni, że nie możemy w
tym czasie skorzystać z pomostu centralnego – z którego podobno są najlepsze
widoki… zamknięto go na czas lęgowy. Ale i tak liczba kroków robi wrażenie, a
przecież to dopiero początek dnia i miasteczko Iseo już na nas czeka.
Chodzimy po Iseo bez większego planu, zwieszamy wąskie uliczki, obserwując ulicznych handlarzy – dziś dzień targowy. Około południa przyjezdni handlarze zwijają swoje stragany – swoją drogą mają ciekawy patent samochodowy (koniecznie zwróćcie na to uwagę – jak pojawi się film z podróży). Zbliża się turystyczna pora obiadowa, mamy obawy czy o tej porze uda nam się zjeść coś, co przypomina obiad. Jednak bez problemu znajdujemy fajną kawiarnio-restaurację i bogate menu. Nie odmawiamy dziś sobie żadnych przyjemności – idziemy na całość: na stół wjeżdżają lokalne makarony, panacotta i lokalny specjał w tej części jeziora – wino musujące Franciacorta. Winnice rozciągają się na południe od jeziora Iseo. Torbiere del Sebino i Franciacorta tworzą jedną całość, rozciągającą się od Bresci na zachód do południowego brzegu jeziora Iseo. Po obfitym obiedzie mamy jeszcze sporo czasu do pociągu, kontynuujemy więc zwiedzanie. Rzutem na taśmę decydujemy się jeszcze na lody na promenadzie i w promieniach słońca podziwiamy widoki na jezioro.
Zgodnie stwierdzamy, że Iseo nas jakoś nie powaliło na kolana – może dlatego, że jest najbardziej turystyczną miejscowością i w porównaniu do małego Lovere nie jest tak klimatyczne. Cieszymy się, że nasz wybór padł jednak na Lovere – Ina znowu miała rację! Jak zwykle zachodzimy do Iny na koniec dnia i z wielką radością dzielimy się naszymi spostrzeżeniami. Zbliża się Pasqua – czyli święta Wielkanocne – jesteśmy ciekawi co przyniesie Wielka Sobota i czy dla nas też będzie Wielka:)
Chodzimy po Iseo bez większego planu, zwieszamy wąskie uliczki, obserwując ulicznych handlarzy – dziś dzień targowy. Około południa przyjezdni handlarze zwijają swoje stragany – swoją drogą mają ciekawy patent samochodowy (koniecznie zwróćcie na to uwagę – jak pojawi się film z podróży). Zbliża się turystyczna pora obiadowa, mamy obawy czy o tej porze uda nam się zjeść coś, co przypomina obiad. Jednak bez problemu znajdujemy fajną kawiarnio-restaurację i bogate menu. Nie odmawiamy dziś sobie żadnych przyjemności – idziemy na całość: na stół wjeżdżają lokalne makarony, panacotta i lokalny specjał w tej części jeziora – wino musujące Franciacorta. Winnice rozciągają się na południe od jeziora Iseo. Torbiere del Sebino i Franciacorta tworzą jedną całość, rozciągającą się od Bresci na zachód do południowego brzegu jeziora Iseo. Po obfitym obiedzie mamy jeszcze sporo czasu do pociągu, kontynuujemy więc zwiedzanie. Rzutem na taśmę decydujemy się jeszcze na lody na promenadzie i w promieniach słońca podziwiamy widoki na jezioro.
Zgodnie stwierdzamy, że Iseo nas jakoś nie powaliło na kolana – może dlatego, że jest najbardziej turystyczną miejscowością i w porównaniu do małego Lovere nie jest tak klimatyczne. Cieszymy się, że nasz wybór padł jednak na Lovere – Ina znowu miała rację! Jak zwykle zachodzimy do Iny na koniec dnia i z wielką radością dzielimy się naszymi spostrzeżeniami. Zbliża się Pasqua – czyli święta Wielkanocne – jesteśmy ciekawi co przyniesie Wielka Sobota i czy dla nas też będzie Wielka:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz nam proszę co o tym sądzisz :)