Dolomity - Grupa Sesto 2522 mn.n.p.m.
Urlopy mają to do siebie, że
długo się na nie czeka. Tym razem w moim przypadku było to prawie 15 miesięcy.
Na tegoroczny wybraliśmy piękne góry, w których się zakochaliśmy za pierwszym
razem - Dolomity. Bo z Dolomitami to jest tak, że jak już raz się pojedzie, to
jest to miłość na zawsze.
Gdy czas pobytu zbliża się nieubłagalnie z niepokojem obserwuję prognozy
pogody. Nie wygląda to zbyt obiecująco.
Ale będzie co ma być. W ostatniej chwili dołącza do nas jeszcze
Paulina (Zanzara), która miała za zadanie „wyczarować” piękną pogodę. Ale żeby nie było tak prosto w połowie urlopu
musimy zajrzeć do Berlina na wesele. Ale o tym później. A więc: „ahoj,
przygodo!”.