czwartek, 25 maja 2023

Bergamo - bez planu

 Bergamo

Ostatni dzień to powrót do Bergamo. Lot dopiero wieczorem, więc mamy cały dzień na doświadczanie Bergamo. Bagaże zostawiamy w skrytce na dworcu autobusowym i ruszamy w stronę starówki. Dziś świąteczna niedziela. Wchodzimy do kościoła – okazuje się, że uroczystości właśnie się rozpoczynają, więc zostajemy. Biskup wychodzi do ludzi, robi sobie zdjęcia. No celebryta normalnie. Ponieważ byliśmy już kiedyś w Bergamo na kilka dni, znamy to miasto i tym razem nie mamy żadnego planu zwiedzania. Ludzi jest sporo – świąteczna niedziela sprzyja spacerom i odwiedzinom. Turystów też naprawdę dużo. Strategia może być tylko jedna – wchodzimy w ciche uliczki, uciekając od gwaru i tłumu. Udaje się znaleźć przyjemną kawiarnię – trzeba zjeść świąteczne śniadanie. To też dobra okazja do pierwszych podsumowań i wymiany wrażeń z całego pobytu nad Lago Iseo. Chodzimy po znanych nam zakątkach, wzdłuż murów cita alta. Pogoda ciągle dobra. Ostatni rzut oka na miasto z góry i czas ruszyć na lotnisko. Ostatnia pizza, ostatni łyk prawdziwej włoskiej kawy i z wielkim żalem opuszczamy włoską ziemię. To był bardzo aktywny i zróżnicowany czas. Pełen wrażeń, ale też i czasu na odpuszczenie, na luz i ciekawość świata. Pod skórą czujemy, że jeszcze to powtórzymy. 




























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz nam proszę co o tym sądzisz :)