Tatry - Wielki Hińczowy Staw 1946 m.n.p.m.
Po długim i zdrowym śnie budzimy się wyspani, lecz trochę leniwi. Dziś zdobywamy Koprowy – przynajmniej był taki zamiar. Pogodynka mówi, że deszczu nie będzie, ale częściowe zachmurzenie ma występować. W drodze na Popradzki Staw postanawiam wstąpić do sklepu po ko folę. Po powrocie stukanie w okno auta i mówią, że zakaz wjazdu i parkowania i będzie pokuta. Nosz kur… za trzy minuty postoju?!?! Wytargowałem 20 z 60 Euro tyle, że bez pisania i pewnie do kieszeni „pan władza” sobie weźmie. To była najdroższa kofola,jaką piliśmy. 7 Euro za parking przy Stawie też za dużo, ale niech mają.