wtorek, 22 października 2013

Spacerkiem dosiadamy Grzesia

Tatry - Grześ 1653 m.n.p.m.

Po 11 godzinach snu schodzimy na śniadanie, gdzie czekają na nas znajomi Basi. Następnie po pogawędce idziemy w stronę Grzegorza. Aura jakże inna od wczorajszej: piękne niebieskie niebo przeplatane gdzieniegdzie białymi chmurkami sprzyja fotografowaniu okolicy. Idziemy powoli nigdzie się nie spiesząc.

poniedziałek, 21 października 2013

"Stary Bocian" łatwo się nie poddał



 Tatry - Starorobociański Wierch 2176 m.n.p.m.

W końcu czerwcowy wyjazd, który się nie odbył z powodu mojej kontuzji doszedł do skutku. Prognozy na sobotę są ok. więc z uśmiechem na ustach jedziemy w stronę Zakopanego. W Nowym Targu do mnie i Basi dołącza Kuwana i jego świeżo upieczona żona - też Basia. Poranek na Siwej Polanie nie zapowiada tego, co się wydarzy w późniejszym czasie. Maszerujemy żwawo w kierunku Polany Chochołowskiej. Czerwcowy plan zakładał zdobycie Starorobociańskiego Wierchu, gdyż żadne z naszej czwórki tam jeszcze nie było. Tak jest i tym razem.