Dolomity - Nuvolau 2575 m.n.p.m.
Dolomity to najpiękniejsze góry świata tak mówi wielu,
którzy choć raz stanęli pod skalnymi kolosami piętrzącymi się w stronę nieba.
Każdy z naszej trójki długo czekał na ten wyjazd a jeden z nas Marek (Makak),
jedzie w Dolomity po raz pierwszy. Chcemy mu pokazać jak najwięcej: trochę
ferrat, trochę zwykłego trekkingu. Ale o trasach będzie później. Na parę dni
przed wyjazdem znowu jak przed rokiem prognozy pogody nie są optymistyczne.
Załamanie pogody jak ta lala.
Pierwszego dnia po długiej nocnej podróży zatrzymujemy się
na wysokiej Passo Giau 2236 m.n.p.m., która serwuje nam przepiękne widoki na
usłaną poranną mgłą dolinę, w której znajduje się Cortina d’Ampezzo. Jest to
dobry moment na drzemkę, której uświadczam ok. pół godziny. Choć rozum mówi
odpocznij, nogi już by chciały wędrować. Na cel naszej dzisiejszej wędrówki
obieramy ferratę Gusela i Averau.
 |
Ra Gusela |
 |
Croda di Lago |
Pierwsza ferrata (A/B) nie nastręczyła nam trudności,
przeszliśmy ją dosyć sprawnie. Trasa ferraty
oferuje jedynie krótkie odcinki wspinaczkowe i jest zagrożona spadającymi
kamieniami.
 |
Monte Pelmo |
 |
Monte Cristallo w oddali |
Następnie przez gruzowiska dochodzimy do kolejnej jej części,
która wprowadza nas na Nuvolau 2575m.n.p.m.
Dzięki temu Makak już na starcie
pobija swój rekord wysokości. Robimy zdjęcia na wszystkie strony, ochy, achy i
jakże ostatnio w Polsce modne „KURŁA”. Szybka kawka w schronisku i lecimy dalej.
 |
Tofany i Cinque |
 |
Civetta |
Na przełęczy postanawiamy się rozdzielić. Basia idzie pod Cinque Torri a my na
szczyt Averau.
Krótki spacer
doprowadza mnie pod schronisko Cinque Torri, które wyglądem swym przypomina hotel,
obok którego znajduje się wielka balia do kąpieli. Pokręciłam się chwilę po
okolicy i Kovik dzwoni, że już schodzą, więc i ja wracam na przełęcz.
Super! Ja w Dolomitach byłam tylko raz, w formie trekkingowej z ograniczonymi widokami przez niski pułap chmur :( Ale jak już tam się znowu pojawię to koniecznie ze sprzętem ferratowym. Jakie wyceny/trudności miały te ferraty?
OdpowiedzUsuńO fajnie że ktoś to czyta. Ferratki były bardzo proste pierwsza to A/B druga B ale jedyna trudność tej drugiej to było samo wejście w skały i troszke na tarcie.
OdpowiedzUsuń