czwartek, 4 listopada 2021

Sycylia i jej humory

Po powrocie z górskiego lipcowego urlopu postanawiamy, że pod koniec października wyjedziemy sobie w ciepłe miejsce. Długo myśleliśmy nad lokalizacją. Przewijało się kilka/kilkanaście miejsc, które chcemy odwiedzić. Turcja, Teneryfa, Kreta, Malta to tylko wierzchołek góry lodowej na liście naszych turystycznych zachcianek. Ostatecznie wybór pada na słoneczną Sycylię. Jest to największa wyspa na Morzu Śródziemnym. Znana głównie z wulkanu Etna i sycylijskiej mafii. Ze względu na swoje położenie geograficzne bogata w zabytki, stanowi swoisty tygiel  kulturowy, widoczny na pierwszy rzut oka na przykład w budownictwie.

Na wyspie przeważają tereny górzyste i pagórkowate z głównymi pasmami: Góry Peloratyńskie (1 374 m.n.p.m.), Monti Nebrodi (1 847m.n.p.m.), Madonie (1 979 m.n.p.m.) i oczywiście masyw wulkanu Etna, który od 2013 roku jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. A teraz historia Sycylii w skrócie. Ze względu na swoje strategiczne położenie Sycylia była zamieszkiwana już od 10 tyś lat przez trzy ludy: Sykanów, Sykulów i Elymów, którzy byli uważani za uchodźców z Troi. Od X w.p.n.e wyspa była kolonizowana przez Greków. Początkowo płn-zach wybrzeża, a  następnie płd-wsch. Grecy wprowadzili pismo, rozpowszechnili wyroby żelazne i rękodzieło, rozwinęli miasta. W V w.p.n.e Kartagińczycy rozpoczęli długotrwałe walki z Grekami, które trwały aż do połowy III w.p.n.e kiedy to do walki włączyli się Rzymianie, którzy z tej walki wyszli zwycięsko wypierając Kartaginę, a czyniąc Sycylię pierwszą rzymską prowincją. Pod koniec III w.p.n.e mnożyły się bunty niewolników i doszło do upadku gospodarczego. Okres naszej ery to najazdy Franków, Wandali  i Arabów. Pod koniec XI w Normanowie przejęli władzę i założyli Królestwo Sycylii. To za ich czasów Sycylia przeżywała powtórny rozkwit. Na początku XIX w. południowe Włochy i Sycylia zostały zjednoczone i utworzono Królestwo Obojga Sycylii, by następnie po kilkudziesięciu latach włączyć ją do Włoch. Sycylia należy do najgorzej rozwiniętych gospodarczo terenów Włoch i jest jedną z pięciu regionów włoskich o specjalnym statusie autonomicznym. Autonomia i niezależność płynie w krwi Sycylijczyków, o czym będzie okazja porozmawiać z naszym pierwszym gospodarzem.

Nasz wyjazd przypadł na ostatni tydzień października. Po potwierdzeniu wszystkich rezerwacji (noclegi, wypożyczenie auta) pozostaje nam czekać na dzień wylotu. 23 października wsiadamy w poranny samolot do Katanii, pilot oświadcza nam, że postoimy sobie na płycie lotniska jakieś 90 minut, bo niby jest "traffic" nad Sycylią. No cóż! Nie mamy na to wpływu, więc grzecznie czekamy z myślą, czy dotrzemy o odpowiedniej porze do naszego pierwszego noclegu oddalonego o ok. 400 km od lotniska. Po odczekaniu i krótkiej drzemce silniki głośniej zawarczały i samolot zaczął kołować. No w końcu! Minęły nieco ponad dwie godziny lotu i pilot oświadcza, że mamy ten przywilej obserwowania erupcji Etny. Che cosa!??! Patrzymy przez okno - większość pasażerów przeszłą na lewą stronę samolotu, by obserwować to niecodzienne zjawisko. Wysoki słup pyłu wzbija się ponad szczyt wulkanu tworząc filar podtrzymujący chmurę rozdmuchiwaną przez wiatr. Widok dymiącej Etny z pokładu samolotu robi wrażenie.


A więc tak Sycylijczycy postanowili nas przywitać. Spektakularne otwarcie sycyliskiej przygody. Jak się później okazało to tylko przedsmak ich "gościnności".

Temperatura po wyjściu z samolotu jest przyjemna. 24 stopnie robią swoje. Odbieramy naszą srebrną Corsę i pędzimy ku przygodzie. Ale o tym w następnym odcinku.   

1 komentarz:

  1. Też kilka lat temu byłem na Sycylii. Mnie wtedy przywitała wielką burzą - chmury burzowe i pioruny z okien samolotu tez robią wrażenie ;) Za to Etna pożegnała mnie wybuchając, gdy wracałem spod niej do miasta.

    OdpowiedzUsuń

Napisz nam proszę co o tym sądzisz :)