czwartek, 17 maja 2018

W Sądeckim mgliście




Beskid Sądecki - Radziejowa 1262 m.n.p.m.

Drugiego dnia już tak pięknie nie było. Ciężkie niskie chmury wisiały nad górami. Plan był ambitny - Radziejowa miała się nam oprzeć z hukiem i pięknymi widokami. Z burzowymi prognozami ruszamy ponownie z Jaworek.
Po 20 min szybkiego marszu uskuteczniając „asfalitng” skręcamy na prawidłowy szlak, mijając po prawej Smolegową Skałę, która „wyrosła” na ok. 80 metrów ponad dno doliny na terenie Rezerwatu Przyrody Biała Woda. Jej nazwa pochodzi od istniejącego tutaj przed II wojną światową osiedla Smolegowe. Na jej północnej stromej ścianie znajduje się reliktowe stanowisko czterech gatunków wysokogórskich roślin, z których trzy w Polsce występują wyłącznie w Tatrach i właśnie tu.

Śmigamy sobie dalej powoli zdobywając wysokość. Na jednej z polan możemy obserwować  Trzy Korony i właśnie stamtąd są ostatnie dalekie obserwacje.


Potem wchodzimy w las i wraz ze zdobywaną wysokością mgła gęstnieje. Rogacz Mały, Rogacz Wielki i spotykamy ludzi sztuk trzy.

 
W podszczytowej partii w lesie mrocznie
 I w końcu stajemy na najwyższej w Sądeckim Beskidzie Radziejowej. Na szczęście dla nas pogoda nie dająca widoków. Dlaczego na szczęście? Ano dlatego, że ze względu na zły stan techniczny wieży obserwacyjnej jest ona zamknięta. Nawet zlikwidowali schody w najniższej jej części. Ale dla chcącego nic trudnego.
Chwilę siedzimy i postanawiamy jednak schodzić tą samą trasą a nie jak było w planie pętlą z wykorzystaniem schroniska pod Przehybą. Szlak czerwony od Białej Wody do łącznika z niebieskim pod Rogaczami okazał się bardzo przyjemny.

W sumie pękło ponad 20 km. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz nam proszę co o tym sądzisz :)