niedziela, 9 czerwca 2024

Bombetta po apulijsku


To już jest ostatni dzień naszego świątecznego wyjazdu do pięknej i słonecznej Apulii. Mamy cały dzień na zwiedzanie i zastanawiamy się, jak zagospodarować ten czas. Internety polecają małe miasteczko do zobaczenia, które nie jest podobno pierwszym wyborem…  a my takie właśnie lubimy. Mowa jest o Cisternino, które leży w sercu wspominanej już Doliny Itria. W okolicy znajdują się liczne ścieżki spacerowe i rowerowe, które prowadzą przez malownicze krajobrazy pełne winnic, gajów oliwnych i drzew figowych. Jednym z unikalnych doświadczeń kulinarnych w Cisternino są tzw. "macellerie con cucina" - rzeźnie z kuchnią. W tych miejscach można wybrać świeże mięso, które następnie jest przyrządzane na miejscu. Jest to prawdziwy przysmak dla mięsożerców. Ulegamy tej pokusie. Rozpoczynamy nasz spacer od…. a jakże starego miasta i od razu uderza w nas biel ścian. Dodatkowo mocne słońce potęguje efekt. W nasze oczy rzucają się malowane sentencje na ścianach oraz małych huśtawkach rozwieszonych nad wąskimi uliczkami. Pomysł na nie narodził się w 2021 roku w związku z niestabilną sytuacją wywołaną zamykaniem ludzi w domach. Głównym celem stało się przywrócenie spokoju i radości z życia mieszkańcom i powoli wracającym turystom. Kluczymy po ciasnych korytarzach pomiędzy pięknie zdobionymi balkonami, łukowatymi łączeniami i kamiennymi schodami. Dochodzimy na jeden z setek w całych Włoszech plac Garibaldiego skąd można podziwiać szeroki widok na Dolinę Itria. Giuseppe Garibaldi był włoskim generałem, patriotą i jedną z kluczowych postaci w procesie zjednoczenia Włoch. Znany jako "Bohater Dwóch Światów" za swoją walkę zarówno w Ameryce Południowej, jak i w Europie, Garibaldi pozostawił trwały ślad w historii. Jest uważany za jednego z ojców założycieli nowoczesnych Włoch. Jego imię noszą liczne ulice, place i instytucje we Włoszech oraz na całym świecie. Jest bohaterem narodowym, który poświęcił swoje życie walce o wolność i zjednoczenie. Obok placu znajduje się Chiesa Madre di San Nicola, główny kościół miasta, który stanowi istotny element jego duchowego i kulturalnego dziedzictwa. Kościół wyróżnia się prostą, ale i elegancką fasadą, która jest typowa dla architektury romańsko-gotyckiej.
























Po schłodzeniu się w jego wnętrzu wracamy do labiryntu, który doprowadza nas do restauracji, przed którą stoi długa kolejka chętnych. To właśnie tam podają słynną bombette i inne mięsne przysmaki. Po odczekaniu kilkunastu minut zdobywamy stolik i zamawiamy kilka pozycji do skosztowania. To była niezła uczta. Przepyszne roladki z mielonego mięsa nadziewane różnymi dodatkami, do tego pieczony ziemniak i kiełbaski nadziewane suszonymi pomidorami i bazylią. Pisząc to ponownie się rozmarzyłem.










Trzecie podejście do eksploracji miasta kończy się ślepą uliczką, a na jej końcu grupa przyjaciół, którzy spotykają się od dwudziestu lat w Poniedziałek Wielkanocny właśnie w tym mieście. Włoska gościnność po raz kolejny dała o sobie znać: zapraszają nas do świętowania ich rocznicy przy lampce domowego wina. Po krótkiej pogawędce i podziękowaniu za gościnę ruszamy w drogę powrotną do samochodu. Podsumowując, Cisternino to idealne małe miasteczko bez względu na to, czy jesteś miłośnikiem historii, przyrody, czy dobrej kuchni.












Jest jeszcze dosyć wcześnie, więc postanawiamy zwiedzić inne, blisko położone, miasteczko Martina Franca. Znane jest z barokowej architektury, historycznego centrum oraz festiwalu muzycznego, który przyciąga turystów z całego świata. Naszą wycieczkę po Martina Franca zaczynamy od kawy w jednej z lokalnych kawiarenek ciesząc się z zapachu świeżo mielonej kawy. Pierwszym przystankiem jest Piazza Roma, centralny plac miasta, na którym znajduje się imponujące Palazzo Ducale. Ten barokowy pałac, zbudowany w XVII wieku, zachwyca swoją architekturą i wnętrzami, które kryją liczne dzieła sztuki. Widać, że jest to świąteczny dzień i Włosi wyszli na ulice na rodzinne spotkania, jest dosyć tłoczno. Z Piazza Roma udajemy się do Bazyliki św. Marcina, jednego z najważniejszych zabytków Martina Franca. Ta barokowa świątynia, zbudowana w XVIII wieku, imponuje bogato zdobioną fasadą i wnętrzami pełnymi rzeźb i fresków. Szczególną uwagę przyciąga figura św. Marcina dzielącego się płaszczem z biedakiem, która jest symbolem miłosierdzia i dobroci. Spacerując po historycznym centrum miasta, przechodzimy przez labirynt wąskich uliczek otoczonych białymi domami z charakterystycznymi balkonami pełnymi kwiatów. Każda uliczka skrywa malownicze zakątki i ukryte place, które zapraszają do odkrywania. A my odkryliśmy, że Włosi nie spieszą się ze zmianą dekoracji świątecznych. Na jednym z balkonów dumnie stała figura Św. Mikołaja. Jesteśmy już zmęczeni i postanawiamy zakończyć ten krótki romans z Martina Franca.
















Nie jestem fanem barokowego przepychu i Martina Franca nie robi na mnie dużego wrażenia, ale to kwestia gustu. To był piękny tydzień. Codziennie to samo, a jednak coś innego. Niezdecydowanym gorąco polecamy zanurzenie się w klimat Apulii, pełnej południowego słońca i dolce far niente.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz nam proszę co o tym sądzisz :)