Odwiedziny śląskich ziem podczas Świąt zobowiązują nas zawsze do złapania chociaż jednego dnia w bliskich górach. W drugi dzień grudniowych świąt pada na Czupel, do którego zawsze było jakoś nie po drodze. Tradycyjnie zestaw rodzinny obejmuje sztuk 4 (my i siostra Barbórki z mężem). I chociaż szału pogodowego nie ma – to jednak temperatura jak na zimę jest bardzo sprzyjająca. Nasz spacer postanawiamy rozpocząć z Przełęczy Przegibek – szlakiem niebieskim stopniowo osiągamy wysokość. Niżej jest iście jesiennie. Zastanawiamy się czy to ocieplenie pozostawi jakiś ślady śniegu. Dochodzimy do pierwszego szczytu – Magurki, czas na pierwszą sesję foto. Zachodzimy do schroniska na Magurce Wilkowickiej na kawkę i świąteczne resztki. Kręci się parę osób, ale miło, że nie ma tłumów. Ruszamy dalej – Czupel czeka na nas. Pojawia się nawet śnieg i przebłyski słońca na niebie. Humory dopisują – a jakże, w końcu towarzystwo pierwsza klasa. Jeszcze tylko sesja z jednym ze szczytów Korony Gór. I czas na odwrót – podążamy tym samym szlakiem w dół. U Królowej, czyli śląskiej mamy zamawiamy śląski obiad – miła nagroda na koniec tego dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz nam proszę co o tym sądzisz :)