Tatry - Dolina Pięciu Stawów Polskich 1651 m.n.p.m.
Drugiego dnia większość naszego tłumu startuje do Tatrzańskiej Łomicy by
wdrapać się (dosłownie) nad Skalnate Pleso i przejść się kawałek Magistralą Tatrzańską. My jak zwykle mamy swój plan i chcę Barbórce
pokazać Dolinę Pięciu Stawów w zimowej szacie.
Dojeżdżając już na
parking w Palenicy naszym oczom ukazuje się piękne, błękitne niebo. I od
razu modlitwy w myślach, by taki stan rzeczy się utrzymał chociaż do
popołudnia. Naładowani endorfinami i oplecieni słonecznymi promieniami,
zmierzamy ku Roztoce.



Przy Wodogrzmotach zmiana kierunku i spotykamy
ciekawą i miła parę, z którą to będziemy się wielokrotnie mijać na
szlaku zarówno w górę jak i z powrotem. Pogoda się utrzymuje co wprawia w
nas w błogi nastrój mając w pamięci jakie warunki były dzień wcześniej.

W miejscu gdzie zaczyna się zimowe obejście szlak staje dęba. Zakładamy
raki i już powolnym tempem systematycznie zdobywamy wysokość.
Po
godzinie logujemy się w szczęśliwie znalezionym miejscu w schronisku,
wsysamy w siebie obiad, grzane wino i takie tam specjały. Po godzinie
czas zacząć schodzić. Jeszcze tylko parę zdjęć.




Niestety nici z
błękitnego nieba – modlitwy nie zostały wysłuchane. Na pocieszenie jest
to, że chmury są dość wysoko więc widać wszystko naokoło. Basia
zachwycona. Pozostaje nam jedynie bezpiecznie dotrzeć do samochodu z
wcześniej poznaną parą. Kąpiel, piwko, kolacja i wieczorne rozmowy.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz nam proszę co o tym sądzisz :)